Za dziesięć ósma - oczywiście rano - cała brygada złożona ze scholi Cantate Deo z Krakowa i dzieci z Bachowic , które wspólnie z nami spędzały ferie spotykała się przed budynkiem i wyruszała do kaplicy na wspólną EUCHARYSTIĘ. Jak zaczynać dzień, to zaczynać porządnie!
Podchody na śniegu? Też coś! A jednak udało się, była to wspaniała zabawa! Zwłaszcza gdy trzeba było 5 metrów czołgać się po śniegu lub w środku lasu śpiewać piosenkę o zimie, której się nie umie...
Zapowiadało się bardzo ciekawie, mieliśmy w planie zdobyć Śnieżnicę w czasie nocnej wyprawy. Zapaliliśmy pochodnie i o 23.00 wyruszyliśmy na podbój Beskidu Wyspowego. Było super! Nad nami poruszały się ciemne gałęzie drzew, znaki szlaku szukaliśmy przy pomocy latarki. Niestety wiatr okazał się silniejszy i po godzinie musieliśmy wrócić do budynku, ale i tak to wyjście pozostanie na długo w naszej pamięci.
W końcu trzeba było zdobyć ten szczyt. Tym razem próba udała się! Co prawda w drodze potrzebowaliśmy małego wypoczynku. Nawet nasza siostra - góralka została powalona na ziemię . Jeszcze jedna przeszkoda wymyślona świadomie przez tych, którzy szli na samym przodzie . Po zobaczeniu krzyża na szczycie jak na skrzydłach dotarliśmy na miejsce i podziękowaliśmy Dobremu Bogu za ten piękny czas. Oczywiście nie zapomnieliśmy zrobić zdjęcia.
Najwięcej kłopotów mieliśmy z suszeniem naszych ubrań i butów ponieważ nie mogliśmy się oprzeć śniegowym szaleństwom. No ale jak zrezygnować ze zjeżdżania skoro górka była koło schroniska? Zjeżdżaliśmy na sankach, na "jabłuszkach", na kurtkach, na butach, na "talerzu", indywidualnie, pociągiem, dwójkami, "potrójkami", po prostu - jak się dało.
Wieczory spędzaliśmy na wspólnym kolędowaniu z gospodarzami tego miejsca, na pogodnych wieczorkach, wspólnych zabawach i... nocnych rozmowach.
W sumie - FAJNIE BYŁO...
W którym roku powstała schola? | |
2002 r. | |
2001 r. | |
1999 r. | |
2003 r. | |
![]() |